blog rowerowy

avatar bolus
Częstochowa

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kellys (Black) Magic 3297 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bolus.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Orbita 450 km

Niedziela, 28 lipca 2013 | dodano: 31.07.2013
Najsampierw pragnę podziękować organizatorom i sponsorom za tak ciekawy i jednocześnie wyczerpujący „rajd” rowerowy. W drugiej kolejności jestem pełen podziwu dla osób, które rozwijały średnią prędkość około 30 km/h, przynajmniej w ciągu dwóch pierwszych godzin podczas których z nimi jechałem, później musiałem zwolnić. Na koniec, skromnie, o sobie: była to moja pierwsza Orbita, zazwyczaj jeżdżę rekreacyjnie, w konkretne ciekawe miejsca. Ze wstydem muszę przyznać, że tak długi dystans trochę mnie nudzi, szczególnie gdy jedzie się samemu. Na miejscu zbiórki sobotnio-niedzielnego Orbitowania zjawiłem się na 3 minuty przed startem, i dopiero po jakimś czasie zorientowałem się, że zapomniałem mapki oraz informacji o nr telefonów dostarczanych na forum przez krzarę. Na szczęście któryś z kolegów (niestety nie pamiętam numeru startowego) użyczył mi swojej mapki, a to dało mi komfort psychiczny i umożliwiło oderwanie się od grupy. Całość sytuacji podkreśla fakt, że nie spakowałem GPS-a, który bardzo by mi się przydał w drodze powrotnej. Kolejny błąd popełniłem pod Wieluniem, zamiast skręcić w prawo w Rudzie, pojechałem prosto do Wielunia. W sumie kosztowało mnie to około 16 kilometrami i straconym czasem, ale nie żałuję, bo w tym mieście jeszcze na rowerze nie byłem, a już z pewnością nie nocą. Lekki niesmak pozostawiła tylko długość zmiany cyklu świateł na skrzyżowaniach – 5 minut czekania i żadnej reakcji.
Niestety początkowa „gonitwa” za peletonem, w którym bardzo przyjemnie się jechało (mniejszy opór powietrza), kosztowała mnie odnowieniem się kontuzji w prawym, a potem w lewym kolanie. Z tego też względu musiałem ograniczyć prędkość do minimum, chociaż sił nie brakowało. Kolejne spotkanie nastąpiło na parkingu w Nowym Świecie przez Bełchatowem, tuż przy zjeździe, który prawdę mówiąc bym ominął tak dobrze mi się jechało po Ósemce (E 67). Po odłączeniu pod Górą Kamieńsk(ą), już samotnie dojechałem do Przedborza około godziny 11:40, napędzany myślą o zakończeniu wydawania śniadania. W restauracji „Parkowa” w Przedborzu zastałem dwóch kolegów. Planowany dojazd do Włoszczowy, zmieniłem na metę w Przedborzu i powrót na rowerze do Częstochowy. Co zaowocowało około 93 kilometrami przejechanymi w większości w pełnym słońcu i zajęło około 10 godzin. Czas ten spędziłem nie tylko na odpoczynku, ale również na rozmowie z mieszkańcami okolicznych wsi, z których każdy miał inną koncepcję na drogę powrotną :)
Podsumowując: na tegorocznej edycji Orbity pobiłem swój życiowy rekord i przejechałem 295 km. 3 km zajął mi dojazd do Energetyka. Czyli z dojazdem do Cz-wy z Przedborza oraz przejazdem przez Wieluń: 292 km. Mój numer startowy: 23.
Rower:Kellys (Black) Magic Dane wycieczki: 294.84 km (0.00 km teren), czas: 15:37 h, avg:18.88 km/h, prędkość maks: 51.33 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

K o m e n t a r z e
Przecież mówiłem, że planuję do Siewierza, gdybym tam dotarł byłby podobny wynik :)
Mam cel - muszę go zrealizować.
bolus
- 18:52 niedziela, 4 sierpnia 2013 | linkuj
bolus, oczy mi wyszły z orbit jak zobaczyłem ile wykręciłeś!
krzara
- 20:35 środa, 31 lipca 2013 | linkuj
Dzięki, na mojej stronie niedługo dodam lekko rozszerzony opis "rajdu". Szkoda, że nie zabrałem aparatu, chociaż w sumie nie było za bardzo co fotografować. Asfalt i asfalt.
bolus
- 20:18 środa, 31 lipca 2013 | linkuj
Gratuluje i fajnie ze masz jeszcze rowerowego bloga...
damzac
- 19:31 środa, 31 lipca 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ibezm
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]